Podsumowanie roku

Nie wiem, co napisać. Ja który nigdy nie miał problemów n wyrażaniem myśli. 

Rok 2020 zaczął się od mocnego ocieplenia moich stosunków z Gretą. Spotkania stały się częstsze i intensywniejsze. Na początku lutego zaczęło coś się psuć. Potem pod koniec zerwała ze mną. Wybuchła pandemia. Zaczęliśmy na powrót ze sobą rozmawiać przez telefon. Potem się spotkaliśmy. Potem się spotkaliśmy u mnie. 

Przyszedł ten dzień, gdy telefon ujawnił to, co wszyscy wiedzieliśmy. Poczułem wtedy ulgę. Rozpoczął się wielki dzień dla mnie dzień zmiany. Spotkaliśmy się ponownie. Spotkaliśmy się na całą noc. Zaskoczyła mnie tym. Potem nastąpiły zupełnie inne wydarzenia, które moje plany sprowadziły na ziemię. 

Nic już nie jest takie samo. Szok był to dla mnie nieziemski.  Zakończyłem w ciągu miesiąca pomiędzy 11 lipca a 5 sierpnia 2020 dwa związki.

Jeden po dokładnie 25 latach i drugi po dokładnie 21 miesiącach. Dzisiaj bardziej żałuję zakończenia tego 25 letniego. On i tak był w nienajlepszym stanie. Ale bardziej mi go żal. Tylko dzieci rekompensują mi to rozstanie. Chcę z NIĄ życ dalej w przyjaźni. Bardzo ją szanuję. Piszę o mojej ŻONIE. 

Natomiast to, co stało się moim doświadczeniem w drugim przypadku. Hm nie wiem co powiedzieć. Buduję siebie na nowo. Nie od podstaw, ale inaczej.

Dopiero perspektywa paru lat pokaże, czy ten rok był przełomowy, czy prze łonowy. Taka mała gra słów 😊 To nie to, co się wydarzyło w 2020 jest problemem, ale to jak sobie z tym poradzę. Dzisiaj trzymam się dzielnie. Staram się myśleć do przodu nie do tył. 

Wszyscy mi mówią, że teraz będzie już tylko lepiej. Może tak być. Czego i Wam życzę. 





Komentarze

Popularne posty