Dziękczynienie



M. chcę ci podziękować za to, ze mnie rzuciłaś. Bez tego wszystkiego nie zdałbym sobie sprawy jakim beznadziejnym zjebem byłem. Nie pomyślałbym o sobie w zupełnie innym kontekście. Zacząłem pracować nad sobą. Dotarło do mnie, że to ja jestem toksyczny. To ja wymagam zmiany.

Najpierw odkryłem, że nie mam jasnego systemu wartości. Zrobiłem sobie listę tego co jest moja wartością a co nią nie jest. Zacząłem patrzeć uważnie na swoje wartości. Na to jak moje wartości przejawiają się w moim życiu. Nie to, co mówię, nie to co piszę , ale to co robię mówi jakie mam wartości. 

Potem dotarło do mnie, że mam granicę. Pisałem tu o tym, nie wejdę już na niektóre strony. Nie interesują mnie już niektóre relacje. Nie które znajomości już w ogóle nie wchodzą w grę. Zauważyłem, że moje wartości nie pozwalają mi już pewnych rzeczy robić. Tak mam swoje granice, ale są one moim świadomym wyborem. Więcej wartości w życiu się zmieniają. Wartości są czasem źródłem wewnętrznego konfliktu. Ale ja je mam. Brian Tracy ma rację- wartości nie podlegają negocjacjom. 

Chcę ci podziękować, bo ta trauma, jaka przeżyłem była mi potrzebna. Pokochałem to życie, jakie mam teraz. Nie jest łatwo, to fakt. Dzięki Tobie zobaczyłem siebie z innej perspektywy. Dociera do mnie wiele prawd oczywistych. Krzywdziłem kobiety które stały na mojej drodze. Pisałem o tym. Byłem zjebem. Ale to ty mi to uświadomiłaś pośrednio. 

Dociera do mnie jeszcze jedna okrutna prawda. Gdybyśmy wtedy w sierpniu wrześniu ubiegłego roku zamieszkali razem pewnie, by to się właśnie teraz z hukiem rozpadło. Miałaś rację. Egoizm, pycha, to wszystko by wróciło ze wzmożoną siłą. Pewnie by było pięknie momentami. Dzisiaj wiem, że związek tak nie wygląda. Jest więcej szarości. Tak, jak napisałaś, może … ale tak naprawdę nie wiemy oboje, jak by było. Dzisiaj to nieważne.

Moja droga nie wiem, czy tego mitycznego 21 marca przyjdę na nasze spotkanie. Nie wiem tego zwyczajnie w tym momencie. Po co? Z drugiej strony chcę się zachować spójnie wobec swoich własnych zobowiązań. Wiem, że sobie uświadomiłaś własne ograniczenia. Czy się leczysz za alkoholizmu? Nie wiem. 

Wiem jedno jestem ci wdzięczny za czyście, jaki przeszedłem. Jestem innym człowiekiem. Jestem jeszcze w podróży. Piszę książkę. Zmieniam się dojrzewam. Pewnie bez tego wszystkiego tej drogi bym nie przeszedł.  

Bez względu na to, czy się jeszcze w swoim życiu spotkamy, czy nie - dziękuję. 


Komentarze

  1. Qrwa, dobrze, że Ty urodziłeś się, po II wojnie światowej. Bo byś jej, pod każdym względem, nie przeżył.
    A

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty