Wyciągam trupa z szafy


Dzisiaj będzie zupełnie inna refleksja. Pisałem dzisiaj z K. Jej emocje są na pewien sposób podobne do moich. Znamy się szmat czasu. Kiedyś w dawnym życiu obydwoje zmieniliśmy swoje bycie w świecie. Łączą mnie z nią emocje i taka pozytywna bliskość dwojga dojrzałych ludzi. 

Uważam, że moja podstawową żałobą, żalem, jest relacja z żoną. To tam były prawdziwe emocje i prawdziwe rozstanie. Nie udało się nam. Nasz związek nie przeszedł próby czasu. Nie udał się. Mamy z czego być dumni, ale przestaliśmy się nawzajem inspirować i rozwijać. Mamy inne pasje, inne marzenia. 

Z Gretą łączył mnie romans i miłość. Nigdy nie byłem z nikim tak blisko. Nie spotkałem kogoś o takiej samej wrażliwości. Tak byłem z nią bliżej niż z żoną przez te 25 lat. 

Gdybym miał dzisiaj oceniać, to związek z żoną to niepowodzenie. Związek z Gretą, to rozczarowanie. Żona mnie nie zawiodła. Ja ją zawiodłem, jak sądzę. Muszę sobie sam z tym poradzić. Natomiast Gretą się zawiodłem. Zawiodłem się nią, jako człowiekiem. Ludzie się rozstają. Tak bywa. Brak klasy ze strony Grety budzi mój niesmak. Dobra zostawmy to. 

Emocje skrywane rozczarowaniem związkiem z Gretą powoli wypalają się, jak świeczka. Kurz opada i widzę ranę, jaką jest rozpad związku z żoną. I wiecie co? Czuję ulgę. To może dziwne, ale tak to czuję. Wyciągnąłem trupa z szafy. To jest teraz mój główny problem. 

Byłem w tym związku 25 lat. To jest szmat czasu. Czuję żal, smutek, rezygnację. Moja żona to dobry człowiek. 

Jest w tym pewna symetria. Żal mi związku z kobietą, której nie chcę. Tęsknie za kobietą, która mnie nie chce. Paradoks. 

Ale jednak jestem szczęściarzem. Miałem w swoim życiu dwie kobiety, fantastyczne, wrażliwe, czułe, piękne i dobre. Świat się nie kończy. Jest wręcz przeciwnie. 

Kocham je obie. Jedną miłością przyjacielską. Drugą miłością, taką jaka jest między mężczyzną a kobietą. Ale nie wiem czy chciałbym z nią żyć. I się tego nie dowiem. Nie będę miał szansy. Czas zamknąć rozdział.




 

Komentarze

  1. Fakt, nie wiesz, bo jak byś wiedział, że nie, to byś tego wszystkiego nie pisał.
    Hm. Czytam i jestem z siebie dumna, że jestem silna. Czym się strułeś, tym się lecz. Jest tyłu ciekawych ludzi na tym świecie, tylko czerpać, poznawać, zachlystywac się. Życie, jest podróżą. Uwielbiam pakować walizki. K, był, N, jest, S, jest, tutaj też kilku Niemców... Szkoda życia,na wspominanie przeszłości, bo można się potknąć o teraźniejszość i nie dostrzec przyszłości. Powodzenia.
    A

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, mam. Tylko, co z tego wynika, skoro Ty nie chcesz, bo ani Świat, ani życie, ani ludzie, poza ta hermetyczna konfiguracja w Twojej głowie, tym natręctwem myśli, nie istnieje i nie ma sensu.
      Pokochaj Siebie.
      A

      Usuń
  2. Mam wrażenie, że leczenie miłości jest niemożliwe. To jest jak uzależnienie. Narkotyk. Ty z tego wychodzisz i musisz zrobić wszystko, aby tego nie popsuć. Będę Ci kibicować, bo jeżeli Tobie uda się te wszystkie trupy pochować, to mi kiedyś też. Choć jak patrzę na czas, który upłynął,zanim doszedłeś do tych wniosków, to zaczynam się bać, tej własnej pustki która będzie tak długo trwać.

    suki.susannah

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty