Destruktywne przekonanie numer dwa: to wszystko przeze mnie

 

Nie to nie prawda. Oczywiście znacie banały, że prawda leży po środku.

Terminarz jest jasny.

21 lipca – nie odzywaj się do mnie do rozwodu, muszę się wyciszyć

22 lipca – nie odzywaj się w ogóle do mnie

31 lipca – zakłada na jednym z portali profil i ogłasza że ma nowego partnera i szuka trzeciego do trójkąta.

Nie jestem bez winy zapewne. Ale czy w ogóle można pisać o winie? Ona ma chorobę dwubiegunową. W fazie manii jest możliwe wszystko. Pytaliście mnie na priw czy nie wiedziałem o tym wcześniej? Zapytałem czy ma cyklofrenię (stara nazwa choroby dwubiegunowej) dopiero niedawno. Wcześniej wiedziałem, że bierze leki na depresję. Ale nie znałem całej prawdy a może miłość, zauroczenie przyćmiło mi zdrowy osąd.

Nie ważne. Toksyczne przekonanie, że to wszystko przeze mnie nie jest prawdą. Nie kazałem jej iść z przygodnie poznanym mężczyzną w dzień po rozstaniu do łóżka. Nie ja podjąłem decyzję. Chciałem inaczej.  Zatem to wszystko nie jest przeze mnie.

W sumie chodzi też o optykę. Skoro się wypaliło, to się skończyło.

Komentarze

  1. Mam koleżankę nazwijmy ją Susan. Wiem, że czyta tego bloga. Zwróciła mi uwagę, że przecież ona mi mówiła, że nie może być ze mną, bo jestem zajęty. Odgrzebałem starą korespondencję z kwietnia. Znalazłem. Cytat:
    Zapytałem 21 kwi,
    Chciałabyś być ze mną
    Otrzymałem odpowiedź
    J, nie odpowiem Ci na to pytanie
    Nie jesteś wolny, możesz najwyżej mnie pieprzyć, a nie być ze mną
    Mam tego więcej.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty