Destruktywne przekonanie numer trzy: Stracenie tej osoby jest gorsze niż życie w samotności.


 

No właśnie ją straciłem. I wiecie co? Żyję. Nic się nie wydarzyło. Będę dalej żyć. Ale bez niej, bez tego toksycznego związku. Strata wiąże się z bólem. Tak tęsknie za nią. Gdyby chodziło tylko o seks…

Ale to jest fascynująca kobieta. Nie mogę z nią być dłużej. Bo Ona tego nie chce. Bo Ja tego nie chcę. To jak manipuluje swoim mężem to mistrzostwo świata. Mną też próbowała.

Jestem na to bardzo wyczulony. Nie dam się na dłuższą metę sterować. Opowiem Wam historyjkę.

Po pijanemu chwali się mi, że ma założone na pewnym portalu profile różne profile. Kręci ją, że napaleni faceci do niej piszą. Jest uzależniona od pochwał i zawieszona nie na samoocenie, ale na ocenie świata.

Tak teraz żyję samotnie. Rzuciłem żonę, żeby być wolnym. Chciałem być wolny by być z nią. Jestem obecnie sam. Ale to nie jest straszne.

Komentarze

Popularne posty