List na pożegnanie

 M

Jest piękna noc, Księżyc świeci pełnym blaskiem. Jest cicho i dostojnie. Słyszę, jak wiatr kołysz źdźbło trawy. Myślę o Tobie i o Nas.

Ty na pewno się nie zmienisz i nie będziemy w końcu szczęśliwi. Jesteś w swojej strefie komfortu i jej nie opuścisz. 

Nasz związek nie ma szans i to wszystko nie jest przeze mnie

Koniec naszej relacji, stracenie ciebie wcale nie jest gorsze niż życie w samotności

Samotność nie jest straszna. Może być piękna

Cierpienie nie jest częścią prawdziwej miłości. Cierpienie jest częścią życia. Miłość nie rani, ale ocala.

Gdy zakończę naszą relację znajdę kogoś dla siebie. Pojadę z nią do Florencji. Pokażę jej "Narodziny Wenus". Ona zachwyci się Fra Angelico a potem zjemy prostą florencką pizze na grubym cieście popijając winem z plastikowych kubków. Będzie maj, będą pachnąć bzy. 

Przepływa przeze mnie strumień wdzięczności za wszystko, co mi dałaś. Za ciepło Twego ciała, Za bliskość, Za pocałunki, Za łzy, Za śmiech – nie znam nikogo, kto by tak pięknie się śmiał, Za błękit Twoich oczu, Za radość z jaką tańczysz. Za to, że podarowałaś mi piękne 20 miesięcy. Zrób z tym, co zechcesz. 

Ja daję ci wolność. 


J

Komentarze

  1. Ponoć prawdziwego faceta poznajemy po tym jak kończy i coś w tym jest. Szanuje to i doceniam. 20 miesięcy to mnóstwo czasu, to kawałek życia wiec mimo cierpienia dobrze, ze stać Cię na takie pożegnanie.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty