Idę dalej

 Minęło parę dni. Czas na ciąg dalszy. Dzisiaj znalazłem dwa fajne teksty w necie. Ale najpierw o uczuciach. Zmieniam się. Ten blog i wszystko, co przeżywam zaczyna nabierać innych kształtów. Dociera do mnie, że to skończone. Tak wiem. Pisałem o tym wiele razy. Powiem Wam skąd ta teza. Jeszcze dwa tygodnie temu bolałoby mnie, gdybym znalazł jej ogłoszenie na jakimś portalu. Teraz by to po mnie spłynęło. Jestem już w innym miejscu. Ten wiersz z wczoraj jest uświadomieniem sobie, że odeszła do „Siebie”.

Znalazłem taki tekst w necie:

Nie każdy związek pyknie, czasami on i ona grają w wersję demo, uznają, że gra im nie pasi i nie kupują pełnej wersji. Życie.

Mężczyznę od zjeba poznaje się po wrażeniu jakie po sobie zostawi. Zjeb zostawi kobietę potłuczoną na kawałki. Mężczyzna zostawia kobietę w lepszej formie niż w momencie, kiedy ją poznał.

Cytat z bloga https://pokolenieikea.com/2020/11/08/jak-rozpoznac-zjeba-i-odroznic-go-od-normalnego-mezczyzny-tylko-dla-kobiet/#more-4466

Związek nie pyknął. Ja chciałem pełnej wersji. Ona chciała tylko dema. Jakie to ma znaczenie, czy miałem rację w tej lub tamtej sprawie. Żadne. Jaki ma sens do niej pisać, że niczego mi nie sygnalizowała. Nie dawała mi znaków, sygnałów, że jej na mnie zależy? Żadnego.

Jest faktem, że pozostawiłem ją w lepszym stanie niż zastałem. Trzeba założyć gacie, buty i ruszyć w drogę. Wysnuć wnioski i tyle. Nie ma co rozpaczać dalej. Tak ból był. Łzy były i były prawdziwe, nie wydumane. Co ona z tego zrozumiała ? Nie wiem i jest to już część mojej opowieści. Wróciła do swojego przeznaczenia. Tyle. Nasz wspólny film się skończył.

 

Co dla mnie rozwojowego wynika? Tu drugi link za chwilę.

Aby pogłębić kontakt ze sobą daj sobie czas, nie spiesząc się poszukaj w sobie odpowiedzi na następujące pytania:

·         Co teraz czuję? Co jeszcze czuję? Co czuję na głębszym poziomie?

·         Gdzie czuję mój ból? Jak wygląda mój ból? Jaki ma kształt? Czy pojawia się jakiś obraz bólu?

·         Co się kryje pod tą stratą? Co straciłem wraz z nią?

·         Jakie nadzieje, marzenia, wartości i cele zostały pogrzebane wraz z tą stratą?

·         Dlaczego to, co utraciłem było dla mnie takie ważne?

Już sobie odpowiedziałem na te pytania.

Jestem:

  • v  Życzliwy w stosunku do siebie, akceptację rzeczywistość i swoje niedoskonałości
  • v  Uznaję własny ból
  • v  Daję sobie czas na żałobę i opłakanie straty
  • v  Nadaję właśnie swojemu cierpieniu sensu oraz rozwijam duchowość
  • v  Przebaczam sobie i Jej
  • v  Zwróciłem się w kierunku własnych wartości i temu, co nadaje mojemu życiu sens

Wziąłem to stąd. https://ewelinabrzostowska.com/jak-ukoic-bol-po-starcie/

Teraz gdy już wypłakałem wszystkie łzy czas się podnieść i iść dalej. Pewnie za jakiś czas pojawi się jakiś pierd z jej strony. Pewnie zapłaczę i zatęsknię. Obejmę się wtedy z czułością, pogładzę po twarzy. Powiem: a popłacz sobie, chcesz? Zrobię to z Tobą

Potem sobie tę słabość wybaczę. I pójdę dalej. Pewnie któregoś dnia spotkamy się przez przypadek. Poznań to małe miasto. Uśmiechnę się do niej. Dam cześć i pójdę na spotkanie z życiem i nową miłością. Nie lepszą ale inną.  Ona nie będzie chciała wersji demo.

Komentarze

Popularne posty