List do Susan

 Moja droga


Dobrze, że czujesz spokój. To znaczy, że dobrze wybrałaś. Znam Twoją historię. Przez pewien czas bawiła mnie. Dzisiaj już nie śmieszy. Od dawna mnie już nie śmieszy. Jesteś bardzo ładną kobietą. Wiem nie było dane mi tego Tobie powiedzieć. Masz dobre pióro. To też zawsze ci chciałem powiedzieć. Pisz. Twój blog jest zapisem czegoś INNEGO. Gdybym nie był pewny, że prawdziwego, to bym w to nie uwierzył.  

Poznaliśmy się osobiście. Krótko się widzieliśmy. Polubiłem cię. Mój przyjaciel Sz. (który czasem tu wpada) powiedział mi: 

"Masz ciekawą historię do opowiedzenia. Pisz"

Ja też ci mówię PISZ. 

To co teraz przeżywasz, to tylko sytuacja. Wyjdziesz z niej silniejsza. 

Zostaw to za sobą i idź dalej. Nie warto czekać na zmianę. On się nie zmieni. Nic się nie zadzieje. Czy będzie ci łatwo? Nie kurwa! nie będzie. Nie odejdziesz na raz. To jest proces, To potrwa. Będziesz mieć nawroty. 

Z czasem zapomnisz zapach, dotyk. Któregoś dnia obudzisz się rano i stwierdzisz, że jesteś wolna. Będziesz szczęśliwa. Tamto będzie, jak zły sen. Może się wtedy spotkamy. Dzisiaj pisze te słowa i otulam cię dobrą myślą.


Masz wybór- albo być złym za to, czego nie masz, albo wdzięcznym za to co masz. 


J. 




Komentarze

Popularne posty